Dostaje od Was mnóstwo pytań na temat moich włosów. Dużo również z Was wie, że przed wyjazdem bardzo o nie dbałam. – olejowanie codziennie bądź co drugi dzień, – wcierki, – podcinianie końcówek, oraz rozdwojonych włosków – suplementacja, – przyciemniłam włosy z rudych by swobodnie mogły rosnąć moje w nauturalnym kolorze (aby nie faszerować je chemicznymi farbami i rozjaśnianiem, a działać ewenualnie tylko henną) – poduszka z jedwabną śliską obwłoczką – zapinanie włosów na noc – zabezpieczanie końcówek włosów po umyciu Trochę przerażało mnie jak to będzie w trasie. Włosy w domu myłam praktycznie codziennie, suszyłam suszarką i robiłam wszystko to co opisałam powyżej. Mieszkając w aucie nie…